Cześć moi słodcy! Dziś postanowiłam opisać 2 sytuacje z mojego życia, a mianowicie tą kiedy miałam najniższy i najwyższy cukier w życiu. Na szczęście, nigdy nie miałam zapaści cukrzycowej, nigdy też nie straciłam przytomności z powodu poziomu cukru.
Mój najniższy zarejestrowany przez glukometr to 26. Zdarzyło mi się to w wakacje, kiedy pracowałam nad morzem jako kelnerka. Po całym dniu ciężkiej pracy, kiedy wróciłam do pokoju nagle zrobiło mi się bardzo niedobrze. Kiedy siedziałam w łazience poprosiłam chłopaka z którym dzieliłam pokój (na imię miał Bartek), aby przyniósł mi glukometr. Zmierzyłam cukier. 31. Niemożliwe. Mierzę jeszcze raz. 26. Panika. Od tamtego momentu mam tylko przebłyski tego co się działo. Bartek pobiegł do baru po coca colę, ja zamiast wypić ją duszkiem sączyłam ją przez słomkę przez 10 minut. Na deser dostałam delicje (których podobno wcale nie chciałam zjeść). Bartek cały czas rozmawiał z moimi rodzicami przez telefon (ponad pół godziny, ja byłam przekonana że minęło kilka minut), w pogotowiu miał przygotowany glukagon i informował ich na bieżąco o moim stanie i poziomie cukru. W pewnym momencie zasnęłam (wyłączyłam się) z wyczerpania. Na szczęście miałam już cukier 110 – kryzys zażegnany.
Jeśli chodzi o najwyższy cukier? Nie wiem ile to było, ponieważ glukometr pokazał mi tylko HI. Zdarzyło mi się to kilka razy w życiu, ale dobrze pamiętam ten pierwszy raz
Miałam może 14-15 lat, poszłyśmy z koleżankami do McDonalda. Zjadłam, dałam sobie insulinę, szczęśliwa wróciłam po paru godzinach do domu. Po drodze zaczęłam czuć duże pragnienie i mdłości (jakoś nie byłam zaskoczona, w końcu zjadłam zestaw a na deser były lody). Zmierzyłam w domu cukier i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu glukometr powiedział mi „Hi”. Okazało się, że przed wizytą w restauracji nie zauważyłam, że wyrwałam sobie wkłucie. Samo życie 


A wy? Jakie macie historie z hipo i hiper? Podzielicie się? 

P.S. Kiedyś jak miałam wysoki cukier podeszłam do chłopaka, który mi się podobał i powiedziałam „Czy wiesz, że jestem tutaj najsłodsza?”
moja przyjaciółka do dziś mi to wypomina! <3

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz