Cały czas powtarzam, że z cukrzycą można normalnie żyć i z niczym się nie ograniczać, a tu niespodzianka. Trafiła kosa na kamień – przekonałam się że są rzeczy, których nie przeskoczę. Pewnie większość z Was wie, że od jakiegoś czasu starałam się o pracę w „Firmie na A” (żeby nie pisać zbyt dosadnie). Przeszłam pozytywnie wszystkie etapy rekrutacji, bardzo zależało mi na tej pracy, jednakże wczoraj ku mojemu zdziwieniu dostałam mail z odmową. Powód? Brak możliwości pracy zmianowej (chodzi o zmianę nocną). Niestety, żaden lekarz o zdrowych zmysłach nie wystawi pozwolenia na pracę w godzinach nocnych osobie chorej na cukrzycę typu 1. Oczywiście, można wziąć odpowiedzialność na siebie i bez względu na to co powie lekarz pracować na nocki. Ale jakim cudem choroba ma być wtedy wyrównana? Z ciężkim sercem, łzami w oczach i poczuciem beznadziejności musiałam przetrawić tą informację i zrouzmieć, że zdrowie jest ważniejsze. Nie pozostało mi nic innego jak podnieść głowę do góry i poszukać pracy dostosowanej do mnie czyli do osoby z cukrzycą typu 1.
Czy spotkaliście się z podobnymi problemami? Czy choroba Was z czegoś dyskwalifikuje?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz