niedziela, 24 kwietnia 2016

Diabetyk w korporacji cz.1

Cześć.
Witam Was dziś pierwszy raz na nowym blogu. Jak zdążyliście pewnie zauważyć - wszystkie poprzednie posty ze strony sympatycycukrzycy.pl zostały skopiowane, aby nie zginąć w cyberprzestrzeni :)
Chyba muszę wytłumaczyć się ze swojej nieobecności... otóż 1.03 zaczęłam nową pracę. Jestem koordynatorem projektów w międzynarodowej korporacji SDL. I dziś chciałam opisać jak pracuje się diabetykowi w korporacji. Nowa praca to nowe wyzwania ale także nowy tryb życia. I radzenie sobie z problemami, z którymi wcześniej nie miałam do czynienia,
Zacznę od zagadnienia orzeczenia o niepełnosprawności i przysługujących nam ulg. Mam orzeczenie z umiarkowanym stopniem, co oznacza, że mogę skorzystać z  art 15 ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnieniu osób niepełnosprawnych, który mówi o tym, że
"Czas pracy osoby niepełnosprawnej zaliczonej do znacznego lub umiarkowanego stopnia niepełnosprawności nie może przekraczać 7 godzin na dobę i 35 godzin tygodniowo".

Oznacza to także, że nie można robić nadgodzin. Tutaj od razu zaznaczę, że możecie zrezygnować z tego przywileju na własny wniosek - ja właśnie tak zrobiłam. Idąc na rozmowę o pracę byłam w pełni świadoma jak działa firma i że czasami po prostu trzeba zostać na nadgodzinach, więc na własne życzenie zrezygnowałam z przywileju pracy 7-godzinnej.
Kolejne przywileje przysługujące osobom niepełnosprawnym zatrudnionym na umowę o pracę to:
- dodatkowa 15 minutowa przerwa
dodatkowy urlop wypoczynkowy w wymiarze 10 dni roboczych w roku kalendarzowym. Prawo do pierwszego urlopu dodatkowego osoba ta nabywa po przepracowaniu jednego roku po dniu zaliczenia jej do jednego z tych stopni niepełnosprawności.

Wszystko co wam przysługuje możecie wyczytać tu: http://www.przepisy.gofin.pl/przepisyno,323,53983,18,38,20140710,2,1.html

Praca w korporacji jest oczywiście ekscytująca, ale również bardzo stresująca. Zmienił się mój tryb życia, przez co również cukry zaczęły wariować. Brak ruchu, siedzący tryb życia i dużo stresu wpłynęły negatywnie na wyniki :( Ale, najważniejsze to nie dać się zwariować, tylko próbować się zmienić. O odżywianiu i kontrolowaniu cukrów napiszę w kolejnym poście z serii "Diabetyk w korpo" a wy napiszcie proszę w komentarzach o czym chcielibyście poczytać :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz