Cześć!
Jako, że za tydzień lecę do Barcelony na forum diabetologiczne, chciałabym napisać kilka słów o lataniu samolotem z cukrzycą. Po pierwsze, przyda się Wam zaświadczenie od lekarza, które znajdziecie pod tym adresem: http://www.mojacukrzyca.org/pliki/download/karta_info_wyjazd.pdf
Jest ono przetłumaczone na 4 języki, wystarczy że lekarz je podbije i w razie potrzeby możecie pokazać je na lotnisku. Szczególnie przydaje się podczas odprawy, kiedy sprawdzane są torby podręczne, w których mamy insuliny (czyli jakby nie patrzeć – ostre narzędzia). Pompę insulinową możecie odpiąć na czas przejścia przez bramki, żebyście nie „pikali”. Czasami wystarczy, że pokażecie taką pompę celnikowi i puści Was bez słowa. Oczywiście, wszystko zależy od celników, ale latałam już kilkadziesiąt razy i nigdy nie miałam problemów na lotnisku. Kolejnym aspektem podróżowania jest pakowanie się. Nigdy, przenigdy nie trzymajcie zapasów insuliny, pasków i wkłuć w głównym bagażu. Według statystyk aż 10% bagaży ginie w transporcie. Nie ryzykujcie – leki niezbędne do życia trzymajcie przy sobie. Insulinę oczywiście przewoźcie w niskich temperaturach, ale o tym przeczytacie w poprzednim poście. Loty turystyczne nie trwają dłużej niż 5h więc wystarczy, że przygotujecie 1 posiłek i powinno być wszystko w porządku. Osobiście bardzo boję się latać (o ironio!) więc zawsze mam wyższe cukry ze stresu. Wyższe poziomy mogą również pojawić się przez to, że przez kilka godzin siedzi się w miejscu – zero ruchu. Jeśli podróżujecie z pompą musicie pamiętać, że zmiana ciśnienia wpływa na płyny, czyli również na insulinę w pompie. Boleśnie się o tym przekonałam, kiedy chciałam użyć kremu do rąk w samolocie a wypłynęło prawie pół tubki… W wężyku pompy tworzy się ciśnienie które przy starcie wypycha insulinę (może przez to dostać się do waszego ciała dodatkowa jednostka), a podczas lądowania insulina się „cofa” co powoduje powstawanie powietrza w wężyku. Nie są to duże różnice (1-1,5j), ale zawsze może to mieć wpływ na poziom cukru. Jeśli chodzi o loty transkontynentalne, na których dostajemy posiłki, przy kupnie biletu możecie zaznaczyć, że prosicie o posiłki dla diabetyków. Większość linii lotniczych ma do wyboru różne opcje posiłkowe. Jeśli nie macie takich opcji, musicie się liczyć z tym, że będziecie liczyli wszystko „na oko”, ponieważ nie spotkałam się na pokładzie samolotu z posiłkami, na których znajdziecie wartości odżywcze. Dodatkowo mam jeszcze dla was kilka rad:
– kiedy możecie, spacerujcie po samolocie – unikniecie w ten sposób obrzęku nóg
– jeśli ktoś ma problemy z chorobą lokomocyjną – zabezpieczcie się aviomarinem
– pijcie dużo wody
– pilnujcie bagażu podręcznego 

Życzę Wam wszystkim udanych wakacji! Jeśli macie jakieś pytania dotyczące podróżowania i latania – piszcie śmiało 

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz