DZIEŃ 6
Był to dzień inny niż wszystkie. Ostatni dzień szkoleń zwieńczony kolacją ze sponsorami. Część z nas uczestniczyła także w spotkaniach z politykami. Po tygodniu nauki mieliśmy w końcu szansę wykorzystać ją w praktyce. Na kolacji ze sponsorami wszyscy ubrani byliśmy na niebiesko, sala również była udekorowana na niebiesko – na stołach leżały boa z piór przywiezione z Barbadosu (które później nosiliśmy na sobie). Wieczór był bardzo, bardzo fajny. W końcu, po całym tygodniu mogliśmy się rozluźnić. Ale kolejny tydzień zapowiadał się równie ciężko, o czym przeczytacie w kolejnych notkach
DZIEŃ 7 Ceremonia otwarcia WDC
DZIEŃ WOLNY! Sama nie mogłam w to uwierzyć. Pierwszy (i jedyny) dzień wolny jaki mieliśmy. Oczywiście, nie był całkowicie wolny ale nadal, 7 godzin czasu wolnego to coś niesamowitego. Wykorzystałam ten czas aby spotkać się z ciocią, która mieszka na stałe w Kanadzie. Mogłam w końcu zobaczyć kawałek Vancouver i zrobić zakupy (syrop klonowy!). Chętni mogli również wziąć udział w wydarzeniu sportowym DIATHLETE. Niestety, czas wolny skończył się o 17.00. Właśnie o tej godzinie rozpoczęły się przygotowania do ceremonii otwarcia World Diabetes Congress 2015. Przed przyjazdem do Kanady zostaliśmy poproszeni aby przywieźć narodowe stroje właśnie na ten moment. 150 osób miało swoje narodowe flagi, część z nas nosiła stroje narodowe a pozostali – wspomniane wcześniej niebieskie boa. Wejście było niesamowite, moment był podniosły i wzruszający (jak tylko będzie film – a będzie – podzielę się nim z wami, żebyście poczuli atmosferę).
DZIEŃ 7 Ceremonia otwarcia WDC
DZIEŃ WOLNY! Sama nie mogłam w to uwierzyć. Pierwszy (i jedyny) dzień wolny jaki mieliśmy. Oczywiście, nie był całkowicie wolny ale nadal, 7 godzin czasu wolnego to coś niesamowitego. Wykorzystałam ten czas aby spotkać się z ciocią, która mieszka na stałe w Kanadzie. Mogłam w końcu zobaczyć kawałek Vancouver i zrobić zakupy (syrop klonowy!). Chętni mogli również wziąć udział w wydarzeniu sportowym DIATHLETE. Niestety, czas wolny skończył się o 17.00. Właśnie o tej godzinie rozpoczęły się przygotowania do ceremonii otwarcia World Diabetes Congress 2015. Przed przyjazdem do Kanady zostaliśmy poproszeni aby przywieźć narodowe stroje właśnie na ten moment. 150 osób miało swoje narodowe flagi, część z nas nosiła stroje narodowe a pozostali – wspomniane wcześniej niebieskie boa. Wejście było niesamowite, moment był podniosły i wzruszający (jak tylko będzie film – a będzie – podzielę się nim z wami, żebyście poczuli atmosferę).

DZIEŃ 8 WORLD DIABETES CONGRESS
Zaczął się kongres, co oznaczało jeszcze więcej wykładów, sympozjów oraz zajęć. Od 7.00 do 17.00 w tym samym czasie odbywa się 5 różnych sesji. Daje to 50 wykładów oraz 200 posterów każdego dnia. Oczywiście nie rozdwoimy się (nie mamy również magicznej klepsydry Hermiony), więc ciężko wybrać wykłady na które chce się pójść. Dodatkowo w tym samym czasie odbywają się targi czyli przedstawianie, promocja lub premiera produktów dla diabetyków (co jest również bardzo ciekawe). Młodzi Liderzy oprócz tego wszystkiego mają także swoje odrębne szkolenia oraz spotkania. Mogę się tu pochwalić, że zostałam Managerem Europy Centralnej, więc pojawi się jeszcze więcej obowiązków (ale się z tego cieszę
). Bardzo przepraszam, że nie dałam rady napisać nic wcześniej, ale sami widzicie, że mamy bardzo dużo zajęć i praktycznie zero czasu dla siebie. Obiecuję poprawę 
Zaczął się kongres, co oznaczało jeszcze więcej wykładów, sympozjów oraz zajęć. Od 7.00 do 17.00 w tym samym czasie odbywa się 5 różnych sesji. Daje to 50 wykładów oraz 200 posterów każdego dnia. Oczywiście nie rozdwoimy się (nie mamy również magicznej klepsydry Hermiony), więc ciężko wybrać wykłady na które chce się pójść. Dodatkowo w tym samym czasie odbywają się targi czyli przedstawianie, promocja lub premiera produktów dla diabetyków (co jest również bardzo ciekawe). Młodzi Liderzy oprócz tego wszystkiego mają także swoje odrębne szkolenia oraz spotkania. Mogę się tu pochwalić, że zostałam Managerem Europy Centralnej, więc pojawi się jeszcze więcej obowiązków (ale się z tego cieszę


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz